Bo z życia trzeba czerpać to co najlepsze.: Powrót do dzieciństwa, czyli TOP 10 kreskówek!

Bez względu na wiek, na zawsze zostaje w nas coś z dziecka. Nie odłącznym elementem dzieciaka jest oglądanie bajek. Uczucia jakie towarzyszyły mi gdy miałam 5 lat , a 16 są takie same. Wywołują te same emocje. Najczęściej gdy mam zły humor, lub jest mi smutno, to siadam przed komputerem i wybieram kreskówki, które oglądałam w dzieciństwie (najlepszym okresie mojego życia)
Mimo tego, że za kilka miesięcy kończę 17 lat, to i tak często wracam do moich bajek z dzieciństwa. Różnica miedzy nimi, a bajkami, które teraz pokazują w telewizji jest ogromna. Patrząc na dzisiejsze bajki, nie rozumiem, co się stało przez te kilka lat.
Za przykład mogę podać Cartoon Network. Gdy ja byłam małym szkrabem to bajki, które tam leciały były całkowicie inne. Nie chodzi mi tu o obraz, ale o samą fabułę. Te bajki są po prostu puste, bez zawartości. Jedyny program, które w dalszym ciągu stawia na starsze bajki to Boomerang, tam zawsze można znaleźć jakieś fajnie, stare, dobre kreskówki. Przeglądając program nie znam żadnej z bajek, które mają być transmitowane.
Te udoskonalenia bajek, jak np. Tom i Jerry też według mnie są na duży minus. Ja jestem za tą wersją gdy postacie były malowane, a bajka była bez dźwięku. Dzieci, które urodziły się w tych czasach, są wręcz zmuszone do oglądania tych bajek. I to im się nie podoba. One nie poznają piękna starych kreskówek.
Muszę się przyznać, że byłam w gronie tych, którzy nie oglądali wieczorynek, więc klimat Tabalugi i Smerfów to nie mój świat.